• 
• Przede wszystkim Tadeusz – zaalarmowany przez Bartka – wróci do Grabiny i odkryje, że jego dom płonie. Ryzykując życie, Kiemlicz wbiegnie do budynku – przerażony na myśl, że w środku może być Jagoda. I po chwili wyniesie nieprzytomną ukochaną z płomieni...

• 
• Ratownicy od razu zabiorą dziewczynę do szpitala. - Jest nieprzytomna, wydolna krążeniowo, ale niedobrze to wygląda... Poparzenie twarzy jest poważne. Duże ryzyko poparzenia dróg oddechowych i zatrucia dymem...

• 
• A po badaniach lekarz nie będzie miał dobrych wiadomości. - Organizm w dużym stopniu zatruty jest dwutlenkiem węgla, nadal potrzebuje rozprężania.(…) Dla bezpieczeństwa będziemy utrzymywać pacjentkę w śpiączce farmakologicznej... - Ale ona z tego wyjdzie, prawda? - W tej chwili nie mogę powiedzieć, że życie pacjentki nie jest zagrożone...

• 
• Kolejne godziny Tadeusz spędzi na oddziale, przytłoczony przez strach o żonę i wyrzuty sumienia. - Nigdy sobie nie wybaczę, że ją na to naraziłem... Nigdy... - Tadzik, nie mogłeś tego przewidzieć... To nie jest twoja wina! - A czyja?!

• 
• Staszek – jako policjant - zapowie za to zięciowi, że Ola nie pozostanie bezkarna. Zwłaszcza, że śledztwo szybko wykaże, iż Jagodę uśpiono lekami, a dom celowo podpalono. - Możesz być pewien... Znajdę ją. Wyciągnę, choćby spod ziemi!

• 
• Czy następnego dnia stan rannej w końcu się poprawi i bliscy dziewczyny odetchą z ulgą?

• 
• Tymczasem Dima postanowi wrócić do ojczyzny, by na nowo zaangażować się w walkę o kraj jako lekarz. Ukrainiec przekaże Budzyńskiemu swój testament i list do córki - niezdolny, by uprzedzić ją o czekającym ich rozstaniu. - Nie odważę się powiedzieć Nadii, że wyjeżdżam. Zrobi wszystko, żeby mnie zatrzymać i wtedy... nie dam rady. Nadia, nieświadoma zagrożenia, przygotuje za to dla taty urodzinową niespodziankę…

• 
• Gdy Dima w końcu usłyszy, jak mała składa mu życzenia, z trudem zapanuje nad emocjami. - ...żebyś był zdrowy, szczęśliwy, uśmiechnięty! I żebyś już nigdy nie wyjeżdżał, żebyś nigdy mnie nie zostawiał! A Magda uświadomi po chwili przyjacielowi, co powinno być dla niego najważniejsze. - Musisz żyć... dla Nadii. Tego chciałaby twoja żona...

• 
• W finale zapraszamy za to na… ciąg dalszy miłosnych perypetii Wernera! W nowym odcinku prawnik zjawi się w Siedlisku, błagając Magdę o pomoc – po tym, jak Sylwia się na niego obraziła. - Spanikowałem i zachowałem się jak skończony idiota... - Przez grzeczność nie zaprzeczę! - Sylwia nie chce już ze mną rozmawiać... Błagam! Mogłabyś ją tutaj ściągnąć? Chciałbym ją na kolanach przeprosić... A po południu „amant” na nowo ruszy do akcji!

• 
• - Do tej pory… moje relacje z kobietami to był przekrój wszystkich zjawisk atmosferycznych! Od gradu i burzy z piorunami, do bezwietrznego lustra na tafli wody… - Ładnie powiedziane. Masz zadatki na poetę... - I ciągnąc dalej tę metaforę… Nie chciałem wpakować cię w środek jakiejś... trąby powietrznej. Dlatego spanikowałem... i wycofałem oświadczyny. Serdecznie przepraszam...

• 
• - Ale tak sobie myślę, że... może warto zaryzykować? Przenieść się do „umiarkowanego klimatu”? - A może trzeba było zapytać mnie o zdanie? Czy ja chcę zaryzykować? - A… chcesz? Co wydarzy się dalej? Ciekawych zapraszamy do TVP 2!