back
Ula wpada w pułapkę?
-
-
Ula, pod wpływem emocji, popełnia kolejny błąd. Okłamuje ojca - mówiąc, że jedzie do Warszawy na spotkanie z Anną - i wraca do ulubionej kawiarni Olka. Nieświadoma, że chłopak zastawił na nią pułapkę…
-
-
Nastolatka obserwuje lokal, widzi, jak Stec wsiada ze swoją dziewczyną do auta... Po czym wybiega na ulicę, zatrzymuje taksówkę - i rusza w pościg za "ukochanym".
-
-
- Niech pan jedzie za tym samochodem!
- A co, kawaler pannie ucieka? - kierowca z trudem ukrywa rozbawienie. - Jeśli tak, nie warto gonić… Wiem, co mówię!
Jednak Mostowiakówna dobrej rady nie słucha. I śledzi Olka aż do jego domu…
-
-
Stec zaprasza swoją dziewczynę do ogrodu - a Ula wciąż go obserwuje, ukryta za parkanem. Jednak rywalka w końcu ją dostrzega…
- No nie, to jest chore… Znowu ona?!
-
-
- Mam tego dość! Wyjaśnij sprawę z tą małolatą i wtedy do mnie zadzwoń!
Dziewczyna, zirytowana, od razu kończy randkę. A Olek - z miną, która nie wróży nic dobrego - podchodzi do zaskoczonej Uli…
-
-
- I co, zadowolona jesteś?!
- Ale ja tylko… Chciałam oddać ci twoją książkę!
Nastolatka desperacko szuka usprawiedliwienia - i wyjmuje z torby powieść, którą Olek pożyczył jej jako korepetytor.
- "Buszujący w zbożu"… Sam mówiłeś, że ta książka jest dla ciebie ważna
-
-
Przez chwilę, Stec uważnie dziewczynę obserwuje - bez słowa. I w końcu, zmienia ton. Uśmiecha się, a nawet… zaprasza Mostowiakównę do domu!
- No nie bój się, chodź…
Ula, nieśmiało, idzie za chłopakiem do jego sypialni. Odzyskuje nadzieję - a jej serce bije jak szalone. Aż do chwili, gdy…
-
-
…Stec zamyka ją w swoim pokoju!
- Olek?... Olek… Wypuść mnie!!!
Po kilku minutach, dziewczyna przestaje w końcu krzyczeć i błagać… Już wie, że wpadła w pułapkę. I, załamana, pisze sms-a do Kasi:
"Zrobiłam straszną głupotę… Proszę cię, pomóż mi! Tylko nie mów nic tacie…"
-
-
Pechowo, Mostowiaka wzywa jednak sam Olek. Chce znów poskarżyć się na "szaloną małolatę" - i nauczyć "tatusia", by trzymał córkę w ryzach. A Marek, gdy zastaje Ulę w jego sypialni… jest w szoku.
- Wsiadaj do auta!
Ojciec, wzburzony, szybko wyprowadza dziewczynę na ulicę.
-
-
- Tato, ja ci wszystko wytłumaczę...
- Nie zamierzam tego słuchać!
I w tym momencie podjeżdża taksówka, z której wysiada Kasia…
- Nie krzycz na nią! - dziennikarka od razu staje w obronie Uli. - Nie widzisz, że jest roztrzęsiona?...
-
-
- I co, jesteś z siebie zadowolony? Ty mały draniu… Czujesz się teraz jak prawdziwy facet?!
Stając przed Olkiem, Kasia z trudem panuje nad emocjami.
- Nie wiem, o co pani chodzi… To nie ja za nią biegałem!
- Ale mogłeś z nią spróbować porozmawiać jak człowiek, a nie od razu dzwonić do jej ojca, kapować…
-
-
- Pani jest jakąś rodziną Uli? Widać wszyscy macie ze sobą problem - Stec posyła Kasi kpiący uśmiech. - Powinniście się leczyć… Służę numerem do dobrego psychiatry!
Stop! Więcej nie zdradzimy. Czy Ula odzyska w końcu rozsądek - i zostawi Olka w spokoju? Emisja odcinka numer 894 już w poniedziałek… Takich emocji lepiej nie przegapić!