- Alicja Staniszewska… O której ci opowiadałem.

- W samych superlatywach! - mężczyzna energicznie uściśnie dłoń Ali. - Jerzy Karwowski. Miło mi w końcu panią poznać. Pozwoli pani, że formalności załatwimy później… A teraz wolałbym od razu przejść do konkretów. Mam nadzieję, że Kuba panią uprzedził? Roboty mamy tyle, że nie wiemy, w co ręce włożyć… Potrzebujemy wsparcia z marszu!

Sekundę później, szef wręczy zaskoczonej Ali gruby skoroszyt z dokumentami.

- Wiem, że pracowała już pani jako dziennikarz śledczy. Taka robota to niezły trening w zakresie szybkiego wyszukiwania informacji. W takim razie, proszę możliwie szybko przejrzeć tę dokumentację! Do popołudnia chciałbym dostać porządny research w tej sprawie. Powodzenia!

Dziennikarka - a raczej: młoda "pani detektyw" - pośle Kubie przerażone spojrzenie.

- Rozumiem, że to… tyle, jeśli chodzi o serdeczne powitanie?

A Ziober, zamiast koleżankę wspierać, parsknie tylko śmiechem:

- Nikt nie obiecywał, że będzie lekko! 
 
Jak Ala poradzi sobie z nowymi obowiązkami? I czego będzie dotyczyć pierwsza, prowadzona przez nią sprawa? Ciekawych zapraszamy w poniedziałek przed telewizory…