- Urodziłam się w 1982 r., a wtedy były problemy z wyjazdem za granicę. Więc rodzice zmienili mi obywatelstwo, żeby mama mogła zabrać mnie do Pragi - i pokazać dziadkom - zdradza aktorka. - Gdy byłam mała, nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy. Do paszportu nie zaglądałam, bo i tak na wyjazdach
mieli go przy sobie rodzice. Aż kiedyś, gdy miałam 15 lat, przyszedł adresowany do mnie list z ambasady. Byłam w szoku: jak to, przecież ja jestem Polką! Czuję się Polką, myślę po polsku i chcę mieć polskie
obywatelstwo! Więc była rodzinna dyskusja. I zmieniłam obywatelstwo.

- Kiedyś, gdy miałam pięć lat, tata zapytał: "Powiedz, ty jesteś Czeszką, czy Polką?". A ja wybrnęłam idealnie: "Mała Czeszka, duża Polka"! I to zostało mi do dzisiaj - dodaje Karolina. - Jestem Polką, ale krew czeska też
we mnie płynie. Uwielbiam knedliki, czeskie piwo, Pragę, czeskie komedie, wieczorynki. A gdy jestem na południu Polski, gdzie odbiera czeskie radio, słucham zawsze!