TVP.pl
Informacje
Sport
Kultura
Rozrywka
VOD
Serwisy tvp.pl
Program telewizyjny
TVP
M jak Miłość
Facebook
YouTube
Instagram
TikTok
Search
Aktualności
Wideo
Odcinki
O serialu
Foto
PN. WT. 20:40
Instagram
YouTube
Facebook
TikTok
Search
menu
Aktualności
Wideo
Odcinki
O serialu
Foto
Fotostory
różne
fotostory
odcinki
wszystkie
pokaz
zwiastuny
różne
fotostory
odcinki
wszystkie
back
Rozpacz i zemsta
menu
Ból, złość, poczucie straty…
Wypadek Lisieckich na zawsze odmienił życie wszystkich, którzy ich kochali – a zwłaszcza Uli oraz Bartka. Co wydarzy się w Grabinie w dniu pogrzebu?
Zapraszamy na 1620 odcinek „M jak Miłość”, a w nim… Przed ostatnim pożegnaniem Rogowski postanowi porozmawiać z Ulą i spróbuje dziewczynę pocieszyć – a przynajmniej zapewnić, że zawsze może liczyć na pomoc jego i rodziny.
– Nie wiem, co mógłbym ci powiedzieć, co nie zabrzmi banalnie… Ale… trzeba żyć dalej. Musicie być silni… dla Kalinki. Jesteście za nią odpowiedzialni, ona was teraz bardzo potrzebuje. I pamiętaj, że nie jesteście sami… We wszystkim wam z Marysią pomożemy, będziemy was wspierać na każdym kroku… Chyba to wiesz? – Jak to jest w ogóle możliwe? Jak coś takiego mogło się stać, dlaczego?… – Jakoś to razem przetrwamy… Damy radę. Na pewno…
Tymczasem Bartek na dzień przed pogrzebem wybierze się samotnie na spacer – do miejsc, które wcześniej odwiedzał razem z Andrzejkiem… Wciąż przepełniony bólem i pragnieniem zemsty. – Przysięgam, brat… Znajdę tego, co wam to zrobił i zabiję sukinsyna… Tymi rękami… zabiję! Popołudnie Lisiecki spędzi w pubie, próbując „znieczulić się” alkoholem. Ale choć dotrze w końcu do domu kompletnie pijany, jego rozpacz wcale nie zniknie…
Następnego dnia, razem z rodziną, Bartek stawi się za to na cmentarzu – gotów na najgorszy dzień swojego życia. – Z bólem żegnamy dziś Marzenę i Andrzeja Lisieckich. Wspaniałych, dobrych ludzi, pogodnych… i pełnych życia… Trudno było ich nie lubić, nie kochać… Zawsze i na każdym kroku będzie nam ich brakować, będziemy za nimi tęsknić, ale… pozostaje nam nadzieja… Głęboka nadzieja, że ta nasza rozłąka nie jest naszym ostatecznym pożegnaniem i że spotkamy się znowu, w domu naszego Ojca…
Na pogrzebie zjawi się także Jaszewski – zdruzgotany tym, że doprowadził do śmierci aż dwojga ludzi. Wyrzuty sumienia nie wystarczą jednak, by senior zgłosił się na policję i przyznał do winy… By pozbyć się ciężaru, mężczyzna opowie w końcu o wypadku tylko jednej osobie: lokalnemu księdzu. Wcześniej upewniając się, że obowiązuje go tajemnica spowiedzi.
A gdy po uroczystości kapłan spróbuje z nim na nowo porozmawiać, nie wpuści go nawet do domu. Gotów na wszystko, by jednak uniknąć kary… przynajmniej na tym świecie. – Niczego nie mogę zrobić… Tak, jak powiedziałem: obowiązuje mnie tajemnica spowiedzi. Ale powinien pan się przyznać… Chciałbym odwołać się do pana sumienia… – A to sorry, źle ksiądz trafił!
Tymczasem w tłumie, który przybędzie na pogrzeb Lisieckich, pojawi się jeszcze jeden wróg… Beata, kuzynka Marzenki! Dziewczyna wymknie się z cmentarza nim uroczystość dobiegnie końca i pojedzie prosto do domu Mostowiaków. Po to, by odebrać Uli oraz Bartkowi Kalinkę i przejąć dzięki temu ziemię, którą zapisała małej jej prababcia Aniela. Gotowa nawet uprowadzić dziecko siłą… Jak akcja rozwinie się dalej? Ciekawych zapraszamy do TVP2… i na kolejne fotostory!