back
Zemsta szaleńca…
Brutalny i szalony…
-
-
...Skalskiego! Uśmiechnięty, uczynny – Artur bez trudu nakłoni Agę, by wsiadła do jego auta. I upewni się, że dziewczyna już nad jezioro nie powróci.
- Dziękuję… Nikt, poza panem, nie chciał się zatrzymać!
- Ludzie się boją. Wie pani, nigdy nie wiadomo, na kogo się trafi…
- Ma pan rację, świrów nie brakuje…
Godzinę później szaleniec wywabi za to z domku kolejną osobę…
-
-
...Marcina! Skalski zorganizuje wszystko tak, by Chodakowski uznał, że na prowadzonej przez niego budowie są kłopoty – i wrócił do Warszawy.
- Słuchajcie, dorwali mnie z roboty.(…) Mają jakiś problem, nieźle zalało… Muszę tam podjechać.
-
-
Iza nie będzie tym zachwycona, ale w końcu da ukochanemu zielone światło.
- Jedź, to przecież nie tak daleko… Obrócisz raz-dwa!
A gdy Marcin zniknie…
-
-
Artur rzuci się na Olka! Wystarczy jeden cios – i lekarz straci przytomność.