• 
• Jak tym razem Sandra utrudni Zduńskiemu życie? Zapraszamy na 1407 odcinek „M jak Miłość” i kolejne spotkanie z nową, zaskakującą bohaterką...

• 
• W poniedziałek Sandra pojawi się nagle na Deszczowej – i swoją wizytą wprawi Kingę w osłupienie. - Mam interes do twojego męża, skarbie... Różne takie... zaległości! Mogę? Filarski będzie oczarowany: - Córeńko, kim jest ta zachwycająca, młoda dama? - Właśnie to samo pytanie chcę zadać swojemu mężowi!

• 
• A Piotrek, widząc gościa, od razu zblednie… - Co ona tu robi?... - Mnie o to pytasz? Serio?! Chwilę później Zduński podejdzie do prostytutki i spróbuje dziewczynę wyprosić. - Już mówiłem: sprawa jest nieaktualna. Proszę znaleźć sobie innego adwokata… - Nie, nie ma mowy, nikomu innemu nie zaufam! - To już pani problem…

• 
• Sandra – naprawdę zdesperowana - jednak nie odejdzie. I w końcu przekona chłopaka, by jej sprawę przyjął. - Proszę, błagam, żeby pan mi pomógł, bo… będzie ze mną krucho! To sprawa życia i śmierci... A pan jest świetnym adwokatem, a przy okazji… dobrym człowiekiem. Trochę znam się na ludziach… Sekundę później dziewczyna wręczy Zduńskiemu pendrive – prosząc, by go zabezpieczył i przechował. A w finale wyzna, w jaki sposób wpadła w kłopoty.

• 
• - Jak mam prywatny wyjazd za miasto, zawsze się zabezpieczam i nagrywam. Bez wizji, tylko fonia… Tym razem przez przypadek nagrałam coś, czego nie powinnam była nawet usłyszeć… - Kto, oprócz ciebie, wie o tym nagraniu? - Nikt. To znaczy powiedziałam o tym mojemu… opiekunowi. I może on coś komuś chlapnął, nie wiem… W każdym razie... różni tacy chodzą, pytają o mnie, a dziś rano jakiś gnój na ulicy wyrwał mi torebkę! Straciłam kasę, komórkę, dokumenty… Przypadek? Nie sądzę.

• 
• Po obejrzeniu nagrania Piotrek uzna, że sprawa jest poważna – na tyle, że powinien się nią zająć Werner. I w finale – wspólnie z szefem – spróbuje przekonać Sandrę, by zgłosiła się na policję. - Wpakowała się pani w poważne kłopoty i to jest bezdyskusyjne! Teraz trzeba działać spokojnie, z rozwagą, a przede wszystkim zgodnie z literą prawa… - Na tym etapie nie ma innego wyjścia – to sprawa dla prokuratora. - W tej kwestii absolutnie popieram kolegę!

• 
• A dziewczyna, słuchając prawników, będzie coraz bardziej przerażona… - Nie pójdę do psów, to się może dla mnie źle skończyć! Bardzo źle! - Pani decyzja. Ale uważam, że sprawy zaszły już za daleko… To kwestia pani bezpieczeństwa. - Ci ludzie już mają panią na celowniku... I raczej nie odpuszczą… Czy Sandra naprawdę jest w niebezpieczeństwie? A jeśli tak… czy zagrożeni będą także jej prawnicy? I co dokładnie zawiera pendrive, który powierzyła Piotrowi? Ciekawych zapraszamy przed telewizory...