back
"Kocha, lubi, szanuje…"
-
-
Z samego rana, Małgosia zajmie się pakowaniem ślubnego prezentu… a do akcji wkroczy panna młoda numer 2 - w wersji "mini". Zosia najpierw wyciągnie z szafy kremową apaszkę, później szpilki - za duże o jakieś dwadzieścia numerów… Po czym, wejdzie triumfalnie do kuchni, nucąc marsz Mendelssohna. Tyle, że po dwóch krokach zgubi welon. Małgosia od razu parsknie śmiechem:
- Brawo! Wejście miałaś świetne! Ale nad resztą musisz jeszcze trochę popracować…
-
-
Zosia - gdy już z "welonu" się wyplącze - poda go Mostowiakównie:
- Ty też byś się mogła tak uczesać do ślubu. Ślicznie byś wyglądała!
Ale Małgosia, zmieszana, rzuci tylko:
- Te śluby to w ogóle przereklamowana sprawa…
Chwilę później, z rozmowy na "niewygodny" temat, wybawi ją dzwonek...
-
-
W drzwiach stanie… Ada!
- Co powiecie, dziewczyny, na małą babską przysługę?
Znana aktorka zrobi Małgosi niespodziankę i przyprowadzi filmową makijażystkę.
-
-
- To jak malujemy? Dyskretnie, czy idziemy na całość?
Zosia wątpliwości mieć nie będzie:
- Na całość!
-
-
Gdy w domu pojawi się Tomek, będzie pod wrażeniem! Zosia zamieni się w małą damę…
- No, no… Widzę, że chcesz zrobić cioci Izie konkurencję!
Za to Małgosia - w seksowną gwiazdę! Gdy wejdzie do pokoju, Tomek stanie oniemiały… Dziewczyna od razu pośle mu zalotny uśmiech:
- Myślisz, że… dobrze wyglądam?
-
-
W końcu, akcja przeniesie się do kościoła. Najpierw będzie sakramentalne "Tak!", później "Możesz pocałować pannę młodą"… A w finale, goście obrzucą nowożeńców ryżem i drobnymi monetami, by zapewnić parze szczęście i dostatek.
- Zlitujcie się! Teraz musimy to wszystko pozbierać!...
-
-
Po "fontannie" z ryżu - czas na życzenia. Pierwsza w kolejce stanie Małgosia. Zada tylko jedno pytanie:
- Szczęśliwa?
Iza, wzruszona, spojrzy przyjaciółce prosto w oczy.
- Bardzo! A niedługo, ja będę składała życzenia tobie…
-
-
A po ślubie - zabawa do białego rana! Konkurencja na weselu obowiązkowa: rzut bukietem. Izę szybko otoczy wianuszek chętnych na zdobycie wiązanki - i męża - dziewcząt. Ale panna młoda na "celownik" weźmie najbliższą przyjaciółkę…
-
-
I trafi bez pudła! Zosia, z radości, rzuci się Małgosi na szyję:
- Wiedziałam! Wiedziałam, że ty złapiesz bukiet!
-
-
Za to Iza - jako świeżo upieczona mężatka - podejdzie do sprawy praktycznie:
- Tomek, męska decyzja: kiedy ślub?
Małgosia spojrzy czujnie na narzeczonego… ale Tomek z odpowiedzią wcale się nie będzie spieszył.
-
-
W oczach dziewczyny od razu pojawi się smutek… Po chwili, Małgosia wymknie się z restauracji. Na zewnątrz, w samotności, zacznie skubać ślubną wiązankę:
- Kocha, lubi, szanuje… Nie dba, nie chce…