-
-
- Może, jakbyś mnie uprzedziła, że to twój pierwszy raz, to… Wiedziałbym, że to coś wyjątkowego! A tak, głupio wyszło.Paweł delikatnością nie grzeszy. A Majka czuje, że jej marzenia rozpadają się, jak domek z kart. - I właśnie to mówi się dziewczynom po ich pierwszej nocy z mężczyzną? Że… "głupio wyszło"?!Poranną sprzeczkę przerywa telefon. Dzwoni… Chojnacka!
-
-
Matka jest w Lublinie, ale chce do Majki przyjechać. Paweł przekonuje dziewczynę, by na spotkanie się zgodziła.- Pamiętam, jak się czułem po śmierci ojca. To cholernie ważne, by w takiej chwili mieć przy sobie kogoś naprawdę bliskiego…W oczach Majki widać łzy. Dotąd miała nadzieję, że tym "kimś" jest dla niej Paweł. A Zduński nawet nie domyśla się, jak bardzo jego słowa dziewczynę ranią…
-
-
Jednak, gdy młoda para się rozstaje, Paweł sprawia, że Majka uśmiecha się na nowo. - Przepraszam… Wiem, co powinien powiedzieć takiej dziewczynie, jak ty… Po pierwszej nocy. Że było cudownie… I że nie mogę się już doczekać następnej…
-
-
Kilka minut później, Majka wstępuje do Oazy… I trafia na Mirkę. Rywalka posyła jej uśmiech równie "słodki", co nieszczery:- Właśnie się dowiedziałam, co się stało… Bardzo ci współczuję, naprawdę!
-
-
- To wspaniale, że Paweł cię teraz tak wspiera! Mirka szybko przechodzi do tematu, który interesuje ją najbardziej: Zduńskiego. - Musisz przyznać, że facet ma naprawdę dobre serce! Szkoda tylko, że tak często myli mu się współczucie z innymi uczuciami…
-
-
Majka, coraz bardziej zaszokowana, słucha kolejnych "wyznań" Mirki…- Bo dziś, moja droga, jest wielki dzień… Jak się nasz Pawełek w końcu pofatyguje do pracy, zaproponuję, żeby się do mnie wprowadził! - piękna bizneswoman wręcz tryska entuzjazmem. - Właściwie, to myśmy się idealnie dobrali! Zero zobowiązań i totalna wolność. Ja toleruję jego skoki na boki, on moje… Pełna komitywa!
-
-
W końcu, Majka nie wytrzymuje napięcia. Zrywa się z miejsca: - Przepraszam, ale jestem już spóźniona… Mam ważne spotkanie…- Jasne, nie ma sprawy! Trzymaj cię cieplutko!...Mirka wie, że to starcie wygrała. Z triumfem patrzy na załamaną, uciekającą z klubu dziewczynę...
-
-
Majka wraca do domu - a tam, czeka ją niespodzianka. Zduński przywozi Chojnacką z Lublina. - Pan Paweł powiedział mi po drodze… O wszystkim. Majka, ja nie wiem, co powiedzieć… Ale tak strasznie mi przykro… Dziękuję, że zgodziłaś się ze mną spotkać…
-
-
Matka i córka zaczynają pierwszą, prawdziwą rozmowę. Najtrudniejszą…
- Wiem, że nie mam prawa o nic cię prosić. Ale gdybyśmy mogły od czasu do czasu zobaczyć się… - w głosie Chojnackiej słychać napięcie. - Ja wiem, dziecko, że te stracone lata będzie trudno nadrobić…
Majka spogląda na matkę, ale myślami błądzi gdzie indziej… W końcu, podejmuje decyzję.
-
-
Gdy, kilka godzin później, Paweł znów wspomina o ich pierwszej nocy, dziewczyna udaje obojętność:
- Lepiej będzie, jeśli po prostu oboje zapomnimy o tym… incydencie.
- Incydencie? - Zduński jest zaskoczony. - Dziewczyno! Rano miałaś do mnie pretensje, że nie jestem dość romantyczny, a teraz mówisz o tym "incydent"?! Co się stało?
Czy Majka wyzna Pawłowi swoje uczucia? Czy też Zduńskiego odda walkowerem Mirce? Odpowiedź już w kolejnych odcinkach serialu!