back
Raz, dwa, trzy… malujesz ty!
-
-
Przy śniadaniu, Hanka zwierza się z problemów teściowej:- Czuję, że znowu mnie czeka przeprawa z Natalią. Wczoraj zginął mi gdzieś cień do powiek… I chyba wiem, czyja to sprawka!Barbara jest zaskoczona:- Ale przecież ona już się nie maluje?
-
-
- Zabiera kosmetyki do szkoły i maluje się przed lekcjami. Nie wiem już, co robić, jak do niej trafić!Hanka jest naprawdę załamana. Na szczęście, może liczyć na pomoc. Mostowiakowa patrzy ciepło na synową:- Chyba mam pewien pomysł…
-
-
Kilka godzin później, Hanka zagląda do pokoju córek.- Mam dla was propozycję! To moja kosmetyczka. Ale nie muszę wam o tym mówić, bo chyba znacie jej zawartość dość dobrze… A przynajmniej jedna z was!
-
-
Mostowiakowa pozwala, by dziewczynki zrobiły sobie "profesjonalny" makijaż - bez ograniczeń. Tego nastolatkom dwa razy powtarzać nie trzeba! Obie od razu wybuchają radością. Szminki, cienie, tusz i puder… Kosmetyki idą w ruch!