-
-
Zosia wbiegnie do domu z radosnym okrzykiem: - Niespodzianka!Ale na twarzy Tomka nie pojawi się nawet cień uśmiechu.- Co wy tu robicie?!
-
-
- Wróciłyśmy do domu.Małgosia pośle mężowi chłodne spojrzenie. A Zosia od razu się zaniepokoi:- Tomek chyba jest o coś zły, bo się nie odzywa?Chodakowska, zmieszana, szybko odeśle dziewczynkę do drugiego pokoju.- Zajmiesz się na chwilę Wojtkiem? Zaśpiewaj mu jakąś kołysankę…
-
-
Przed rozmową z Tomkiem, Małgosia zerknie na drzwi - upewni się, że mała nie podsłuchuje. Dzieci nie powinny wiedzieć, że rodzice się kłócą…- Zosia tak się cieszyła, że w końcu wracamy do domu, a ty się nawet nie raczysz odezwać! - Chodakowska spojrzy twardo na męża. - Tylko demonstrujesz całemu światu, jaki jesteś wściekły…- A czego się spodziewałaś? Przyjęcia powitalnego?!
-
-
- Tłumaczyłem, prosiłem: zostań w Grabinie… To nie! Musiałaś zrobić po swojemu! I jeszcze przywiozłaś ze sobą dzieci! Co ci do głowy strzeliło?!Tomek ze zdenerwowania podniesie głos. A żona ostro mu się przeciwstawi:- To jest też mój dom… I mam prawo tu być!
-
-
Kłótnia będzie tak głośna, że dotrze nawet do pokoju Wojtka. Zosia będzie załamana:- Tomek chyba się nie cieszy, że wróciliśmy…I uśmiechu nie odzyska nawet w ramionach Małgosi…
-
-
W końcu, Tomek przyzna jednak żonie rację:- Zawaliłem sprawę, jak skończony idiota. A teraz wy wszyscy za to płacicie...- O czym ty mówisz? Jaką sprawę zawaliłeś? - w głosie Małgosi od razu pojawi się strach. - Tomek, błagam cię, powiedz mi prawdę! Nie zniosę dłużej tych wszystkich sekretów, niedomówień…
-
-
Chodakowski opowie o swoich problemach. Śledztwo, w którym bierze udział, jest tajne - ale jeden z gangsterów poznał jego tożsamość. I wziął go na "celownik". Wie, gdzie policjant mieszka. Wie, że ma rodzinę. I chce usunąć go ze swojej drogi - za wszelką cenę…
-
-
Małgosia nie będzie w stanie pohamować łez… Tomek mocno ukochaną przytuli:- Cały czas o tobie myślałem! Bez przerwy, każdego dnia… O tobie i o dzieciach. Gdyby nie wy, to nie wiem… Chyba bym tego koszmaru nie przetrwał!Kilka godzin później, oboje znów spojrzą sobie w oczy - z miłością i oddaniem… A wtedy rozlegnie się dzwonek.