back
Sabat czarownic w Oazie!
-
-
- Żal mi tego Irka… Strzelił głupotę i teraz pluje sobie w brodę! - Kuba ostrożnie "bada grunt".
- Najgorsze jest to, że on już chyba nie ma nadziei na odzyskanie zaufania Mirki…
-
-
A Kinga od razu nadstawia ucha. Sprawy beznadziejne? To jej specjalność!
- Spokojnie, nie ma takiej głupoty, której nie dałoby się odkręcić… Zwłaszcza, jeśli ludziom na sobie zależy!
Ośmielony, Ziober opowiada dziewczynie o zakładzie. A wtedy…
-
-
- Co takiego?... To ma być jakiś żart?! Naprawdę założyliście się, że Irek poderwie Mirkę?!
- Wiem, że to idiotyczne, ale zrozum: byliśmy wtedy wstawieni! Wiesz, jak to jest - takie głupie gadki po pijaku…
- Daruj sobie szczegóły!
-
-
- Ale sama mówiłaś, że nie ma takiej głupoty…
- Tak? Sorry, pomyliłam się!
Wściekła, Zduńska sięga po torbę i wybiega z agencji. A Irek - gdy dowiaduje się o nowej kłótni - jest załamany.
-
-
- Prosiłem, żebyś niczego Kindze nie mówił... A ty jej wszystko wypaplałeś! I teraz masz efekty!
Kuba zerka niepewnie na przyjaciela.
- Jak myślisz, długo będą na nas wkurzone?
- Człowieku, kobiety mają pamięć jak słoń! One nie zapominają… Nigdy!
-
-
Tymczasem, Kinga jedzie prosto do Oazy… Gdzie czeka już na nią Mirka.
- Nie dziwię ci się wcale, że rzuciłaś w diabły agencję! Z kim my się zadajemy, z kim pracujemy?! To są nieodpowiedzialni smarkacze! Nie dorośli do żadnego związku! I pomyśleć, że wcześniej żal mi było Irka… Taki był "załamany"…
-
-
- Wiesz, nad czym się cały czas zastanawiam? - Mirka posyła przyjaciółce smutny uśmiech. - Jak by tu odpłacić Irkowi pięknym za nadobne…
I w tym momencie, do stolika podchodzi Sylwia.
- Coś świętujecie?
-
-
- Trudno to nazwać świętowaniem… Jeśli już, to raczej stypą - Kwiatkowska wzrusza ramionami. - W skrócie: zastanawiamy się, jaką nauczkę dać dwóm naszym dowcipnym znajomym… Którzy bawią się w podrywanie dziewczyn dla zakładu!
-
-
Kilka minut później, o "grzeszkach" Irka plotkują już wszystkie pracownice klubu. Szef, zaniepokojony, zerka na "damski" stolik:
- Sabat czarownic…
-
-
- Nie wiem, jak ty, ale ja się ich trochę… Boję. Przed chwilą piły "na pohybel" facetom! I wiesz, kto wzniósł toast? Twoja bratowa!
A Zduński, na wszelki wypadek, chowa się za barem.
- Nie wiem, o co chodzi, ale wolę się nie wtrącać... Bo jeszcze i mnie się oberwie!
-
-
Tymczasem Kinga odbiera telefon z domu…
- Co, Piotrek cię już ściga? Martwi się, gdzie mu żona zginęła?
Mirka od razu kpi z koleżanki. A Zduńska, zirytowana, rzuca telefon na dno torby.
- Tak to jest: spóźnisz się 10 minut i zaczyna się przesłuchanie! Gdzie jesteś, co robisz… Mówię wam: korzystajcie z życia i wolności, póki możecie!
-
-
- A zwłaszcza ty korzystaj! Widzisz tego bruneta przy barze? Cały czas ci się przygląda. Podejdź do niego, zagadaj… Do odważnych świat należy. Jak ty nie chcesz, to ja pójdę!
Kinga posyła koleżance wymowne spojrzenie…
-
-
I sekundę później, swoją groźbę spełnia!
- Przepraszam pana… Ta dziewczyna, przy tamtym stoliku, od jakiegoś czasu jest sama… Uwierzy pan? Na dodatek, kompletnie straciła wiarę w mężczyzn… A pan jest idealnym kandydatem, żeby tę wiarę jej przywrócić!
-
-
Mirka - u boku nowego przystojniaka - odzyskuje w końcu uśmiech… Sylwia zerka z podziwem na Zduńską:
- Jak ty to zrobiłaś?
- Tajemnica zawodowa!
- No, no… Trochę niekonwencjonalna terapia, ale jak widać… Skuteczna!
-
-
- Dopiero się rozkręcam! Mirka jeszcze o tym nie wie, ale wpadłam na świetny pomysł - Kinga ścisza głos. - Damy na firmowej stronie ogłoszenie, że szefowa Terazmilosc.pl szuka faceta. Raz, że to będzie doskonała promocja dla naszej agencji… A dwa - terapia nie tylko dla Mirki, ale i dla Irka!
-
-
- Niech się chłopak trochę poskręca z zazdrości, zasłużył sobie!
Wspólnie, dziewczyny obmyślają damską zemstę... Z jakim efektem? O tym przekonacie się już wkrótce - tylko na antenie TVP 2!