back
Od Kopciuszka do księżniczki!
-
-
- Dzień dobry. Liliana Korcz. Jestem państwa klientką. I przyszłam z reklamacją!
Pierwsze słowa kobiety nie zabrzmią miło. Ale Kinga i tak cierpliwie wysłucha jej skargi.
- W zeszłym miesiącu opłaciłam abonament, zamieściłam na państwa stronie anons… I niestety, do tej pory nie dostałam żadnej odpowiedzi. Nic! Może mi to pani jakoś wyjaśnić?!
-
-
Zduńska zerknie do komputera… I od razu zrozumie: przypadek jest "ciężki".
- Pisze tu pani o sobie, jakby ubiegała się o stanowisko w poważnej firmie… A taki anons warto czymś ożywić, ocieplić.
Kinga delikatnie przekaże Lilianie złe wieści.
- Chodzi mi o coś mniej oficjalnego, bardziej od serca. Rozumie pani? Co sprawi, że ktoś, kto przeczyta ogłoszenie pomyśli: "O, jaka fajna dziewczyna!"
-
-
- Kolejna sprawa: zdjęcie…
Klientka od razu czujnie się wyprostuje.
- Nie rozumiem, z nim też coś nie w porządku?!
-
-
A Zduńska westchnie… I wpadnie na zaskakujący pomysł.
- Zobaczymy, czy to zadziała. Jeśli nie, zwrócimy pani pieniądze!
Kilka minut później, gdy Liliana - znów uśmiechnięta - wyjdzie w końcu z biura, Kinga zdradzi Mirce wszystkie szczegóły…
-
-
- Pakiet "metamorfoza"? Co to ma być?
Kwiatkowska, zdziwiona, spojrzy na koleżankę. A Zduńska, dumna z siebie, rzuci z radosnym uśmiechem:- Aneks do umowy z klientką. Świeżynka, pomysł sprzed dwóch godzin!
-
-
- Ta dziewczyna ma naprawdę spory potencjał! - Zduńska będzie pełna entuzjazmu. - Umówiłam się z nią o siedemnastej, jak tylko skończy pracę. I idziemy w miasto, kupować ciuchy. Może uda mi się namówić ją też na fryzjera?...
Jednak Mirka do sprawy podejdzie z dystansem:- Kinia, tylko nie szalej…
-
-
A kilka godzin później… Liliana zmieni się nie do poznania!
- Spójrz w lustro, dziewczyno… Wyglądasz super! Wiesz, co? Tu zaraz obok jest salon piękności. Połączymy to z błyskawicznym kursem makijażu… Kupuj tę kieckę i idziemy!
-
-
- Boże święty, wydam na to wszystko majątek…
W głosie Liliany wciąż będzie wahanie, ale w jej oczach - już tylko radość. A Kinga od razu rzuci:- Intuicja mi podpowiada, że to będą najlepiej zainwestowane pieniądze w twoim życiu!
-
-
W końcu, obydwie dziewczyny przyjadą do Oazy. Gdzie Kinga zatrudni Pawła jako "nadwornego" fotografa.
- Zobaczysz, jak to zdjęcie umieścimy na stronie… sukces murowany! Będziesz przebierać w ofertach!
-
-
- To naprawdę ja?
Liliana, zaskoczona, spojrzy na swój portret... Ale beztroską chwilę zakłóci szef. Zawadzki stanie nagle za Zduńskim i ryknie, niczym wściekły grizzly:- A co to za sesja zdjęciowa w godzinach pracy?! Za to ci chyba nie płacę?!
-
-
Kinga całą winę od razu weźmie na siebie:- Przepraszam, to ja poprosiłam Pawła, żeby zrobił parę fotek mojej klientce!
A szef - w ciągu sekundy - z groźnej bestii zamieni się w potulnego baranka. Zawstydzony, zacznie tłumaczyć: - Nie wiedziałem, że to twoja klientka… Myślałem, że Paweł jakąś fuchę podłapał! I robi zdjęcia do reklamy, czy coś…
-
-
- Swoją drogą… Przecież to byłaby świetna reklama! Zdjęcia takiej pięknej dziewczyny na naszej imprezie tanecznej…
Zawadzki, jak rasowy donżuan, spojrzy Lilianie głęboko w oczy…
- Jeśli dałaby się pani namówić, byłbym bardzo wdzięczny! Zapraszamy w każdą sobotę!