back
Czy on skusi się na Mirkę?
-
-
W drodze na biznesowe spotkanie, Mirka zagląda do pokoju Zduńskiego. I uśmiecha się, jak kocica na widok śmietanki… Bo Piotrek, w eleganckim garniturze, prezentuje się równie "apetycznie"!
- Gotowy? To ruszamy!
-
-
- Wyglądasz rewelacyjnie…
Zduński wita dziewczynę zgrabnym komplementem. A Mirka, w odpowiedzi, rzuca mu uśmiech rasowej kusicielki:- Wiem… A zobaczysz, jaką kieckę przygotowałam na wieczór…
-
-
- Na pieczenie barana? - Piotr parska śmiechem. - Ostrożnie, bo mnie udusisz!
A szefowa, poprawiając węzeł krawata, snuje kolejne plany:- Upieczemy dziś niejednego barana… Ale potem, jak nam już podpiszą umowę, będziemy świętować! W mniejszym gronie… Tylko ty i ja - główni architekci tego sukcesu!
-
-
Zduński zagrożenia nie dostrzega. Rozbawiony, rzuca tylko:- Kinga się wkurzy! Ostatnio ma jazdę na twój temat…
A Mirka od razu zamienia się w "niewiniątko":- Jest zazdrosna? O nas? Nie żartuj… Jesteśmy jak rodzeństwo!
-
-
- Chciałbym mieć taką siostrę!
Piotrek nie umie się powstrzymać i zerka na zgrabną figurę Kwiatkowskiej…
Kilka godzin później, Zduński marzy już tylko o jednym... O łóżku. Po zawarciu umowy, wraca do pokoju zmęczony i z bólem głowy. Nawet nie myśli o wieczornym ognisku i baranie. No chyba, że o takim do liczenia przed snem…
-
-
Za to Mirka wciąż jest pełna sił. Wskakuje w seksowną, czerwoną sukienkę i puka do drzwi kolegi. Z butelką w ręku.
- Miła propozycja… I jestem, bardzo zaszczycony, ale… Sorry, nie nadaję się, naprawdę padam na twarz!
Zduński próbuje szefową grzecznie wyprosić. Ale dziewczyna się nie poddaje.
-
-
- Spokojna głowa! Zaraz cię zreanimujemy… I ja, i szampan!
W końcu, Zduński poddaje się i sięga po kieliszek. A Mirka spogląda mu głęboko w oczy z kuszącym uśmiechem:- To jak dotąd najprzyjemniejsza część tego wyjazdu… Choć przyznaję, że było sporo innych atrakcji...
-
-
- To prawda. A ty byłaś największą… I, Mirka, jestem pod wrażeniem!
Piotrek mówi naprawdę szczerze. A Kwiatkowska tylko lekko się uśmiecha. Od podziwu - do pożądania, droga bywa całkiem bliska…