back
Gabi w rękach gwałciciela!
-
-
- Nie wiem, co się dzieje, źle się czuję… Kręci mi się w głowie… Przyjedź po mnie, proszę!
Łukasz od razu czuje, że Gabi wpadła w kłopoty. I prosi o pomoc Szymona. Razem, wyruszają śladem dziewczyny…
-
-
- Cholera! Jak się nazywała ta ulica… Gabi mi mówiła… Różana? Konwaliowa? Kurczę, nie pamiętam! Na pewno na drodze do Powsina…- Powsina? To może Kwiatowa?- Tak!
Chłopak z trudem zachowuje zimną krew, robi wszystko, by przypomnieć sobie poranną rozmowę. Szczegóły są najważniejsze - bez nich, nie odnajdzie właściwego adresu.
-
-
W końcu, Szymon dostrzega willę, która pasuje do opisu. Na jego drodze staje jednak ochroniarz.
- A dokąd to? Zaproszenia macie?- Nie mamy. Ale jestem lekarzem i dostałem z tego adresu wezwanie! I jeśli natychmiast nie zostanę wpuszczony, dzwonię na policję!
-
-
Obaj z Łukaszem wbiegają do domu… Gabi jest w garderobie. Półprzytomna, wyraźnie pod wpływem narkotyku. Towarzyszy jej jeden z kolegów - modeli.
- Może ja pomogę?- Daj sobie spokój! - Szymon rzuca chłopakowi twarde spojrzenie. - Lepiej się módl, żebyście nie mieli przez to kłopotów!
-
-
- Gabi… Gabi, co się dzieje? Błagam cię, powiedz coś!
Łukasz, widząc w jakim dziewczyna jest stanie, wpada w przerażenie. A Szymon błyskawicznie podejmuje decyzję:- Usiądź obok niej i pilnuj, żeby nie zasnęła… Jedziemy do szpitala!
-
-
Dwie godziny później, Gabi jest już na oddziale. Po płukaniu żołądka i kroplówce, powoli dochodzi do siebie. Otwiera oczy i posyła Łukaszowi ciepły uśmiech:- Przyjechałeś po mnie…
- No pewnie, głuptasie… Jak mógłbym nie przyjechać!
-
-
- Czujesz się na siłach, żeby z nami chwilę porozmawiać? Powiedz, co się stało?
Szymon spogląda z napięciem na dziewczynę.
- Pamiętam tylko, że Daniel przyniósł mi drinka i nagle… Zakręciło mi się w głowie. Daniel powiedział, żebym się położyła, odpoczęła… Chciał mnie zaprowadzić do sypialni. Wtedy zadzwoniłam…
-
-
Gajewski od razu czujnie się prostuje, szybko kojarzy fakty.
- Daniel to ten chłopak, który za nami wybiegł, kiedy wychodziliśmy?- Nie, to Krystian... Mój kolega z agencji. Pomógł mi wybrać numer telefonu… A Daniel to właściciel willi, fotograf… On organizował ten pokaz…