back
Album Wojtka - życie serialowego niemowlaka
-
-
To są moi rodzice - tuż po ślubie. Wiecie, że ja też wtedy z nimi byłem? W brzuchu Mamy!I podobno, gdy Tata w końcu Mamę pocałował… Od razu zacząłem kopać - z radości! Szkoda, że tego nie pamiętam…
-
-
A tak w ogóle - śliczną mam Mamę, prawda? I do tego włosy sobie zmienia, jak prawdziwa czarodziejka!
Któregoś dnia wyszła z domu z ciemnymi… a wróciła z jasnymi! Ciekawe, czy różowe też umie sobie zrobić? Albo niebieskie w białe kropki - żeby pasowały do mojej grzechotki!
-
-
A to jest moja ciocia - Sandra. Codziennie chodzi ze mną na spacer. I bawi się ze mną, gdy Mama pracuje. A jakie pyszne obiady gotuje…
-
-
To znaczy, na razie, to mogę sobie tylko powąchać. Ale jak wyrosną mi mleczaki i wgryzę się w pierwszego kotleta, to będzie coś… Bo gdy je Tata, to aż uszy mu się trzęsą!
-
-
A tak w ogóle… Wiecie, jaki szok przeżyłem, gdy Tatę pierwszy raz zobaczyłem? W szpitalu?Przez kilka godzin myślałem, że Tata jest cały… seledynowy! I tylko głowę ma normalną. No, aż się popłakałem trochę…
-
-
W końcu zrozumiałem, że to tylko taki głupi fartuch kazali Mu w szpitalu założyć… I, nie powiem, trochę mi ulżyło!Ale i tak bym Go kochał - nawet zielonego jak ufoludek! Bo Tata… No po prostu, najlepszy jest! A jak fajnie na rękach mnie nosi!
-
-
Czasem nawet przez trzy godziny - żebym nie płakał, gdy Mama zasypia, zmęczona… Albo sadza mnie obok siebie - i razem na komputerze wtedy pracujemy.
To znaczy, bardziej jednak Tata. Ja też próbuję - i rzucam w monitor gryzakiem. Ale zwykle nie trafiam… Choć raz miałem cela! Ale wtedy rzuciłem soczkiem. No i komputer się wyłączył…
-
-
Tata trochę się wtedy zdenerwował. Obudził Mamę i powiedział, że nerwy mu wysiadają. I idzie walnąć głową o ścianę. I nie za bardzo rozumiem, jak… ale podziało! Gdy Tata wrócił - z nowym komputerem - znowu się uśmiechał! I nawet moje zdjęcie ma teraz na tapecie…