Małgosia, wraz z Tomkiem, pokazuje siostrze znalezioną na drzwiach klepsydrę - z zawiadomieniem o jej śmierci. Marta wzrusza tylko ramionami.
- To akurat nie robi na mnie większego wrażenia! Obrali złą taktykę. Najpierw grozili moim dzieciom, a teraz myślą, że przestraszę się kartki naklejonej na drzwiach? Gosiu, odkąd wiem, że moje dzieci są bezpieczne, ci ludzie nie są w stanie mnie zastraszyć!
Jednak kilka godzin później, w środku nocy, Marta dzwoni do Szymona.
- Obudziłam cię? Przepraszam…
- Nie, właśnie o tobie myślałem. Coś się stało?
- Nie… Chciałam tylko chwilę z tobą porozmawiać…
Sąsiad od razu wyczuwa, że Wojciechowska jest załamana. Po kilku minutach, zjawia się u niej w domu.
- Dziewczyno, wytłumacz mi… Dlaczego jesteś taka uparta? Dlaczego tego po prostu nie zostawisz?!
- Nie mogę… Przytul mnie, Szymon…
Marta patrzy bezradnie na przyjaciela. Pragnie, by ją pocieszył. Powiedział, że wszystko skończy się dobrze...
A jak się skończy naprawdę? Stop! Więcej nie zdradzimy. Odcinek 634. już w poniedziałek - obecność przed telewizorami obowiązkowa!