Zapraszamy na 693. odcinek "M jak Miłość", a w nim…
Irek, zdesperowany, prosi o pomoc Jankowską.
- Rozumiem, Olga ma prawo, tak jak pani mówi, ułożyć sobie życie… Ma prawo być szczęśliwa. Ale jeśli do tego musi unieszczęśliwić swoje dziecko, to coś tu jest nie tak!
Mężczyzna z trudem panuje nad emocjami. Wie, że może już nigdy nie zobaczyć syna… Ale matka Olgi jego racji nie uznaje.
- O czym ty mówisz?! Dziecko powinno być z matką, każdy ci to powie! A Krzyś jest z Olgą naprawdę bardzo związany… Dużo bardziej, niż z Kubą!
Chwilę później, Jankowska sięga po argument dla niej najważniejszy:
- Roberto jest bardzo zamożnym człowiekiem, zapewni Krzysiowi lepszy start, niż wy obaj z Kubą razem wzięci! Lepsze szkoły, lepsze perspektywy… Popatrz na to z tej strony!
- Patrzę! I powiem pani jedno: nie wiem, co to za człowiek! - Irek jest zdeterminowany. - Olga też wie o nim tyle, ile on sam jej powiedział…
- A ja wierzę, że Olga dobrze to sobie wszystko przemyślała i wie, co robi! A Roberto jest naprawdę w porządku…
- Bo ma kasy jak lodu?
Tym razem, w głosie Irka słychać ironię. Zamiast odpowiedzi, Jankowska rzuca chłopakowi wściekłe spojrzenie. Znów trafił w jej "czuły punkt"…
Olga myśli o miłości - a jej matka o pieniądzach. Czy Roberto naprawdę spełni marzenia ich obu? A może złe przeczucia Irka sprawdzą się - i mężczyzna chce tylko Olgę wykorzystać? Okłamuje ją i wkrótce złamie dziewczynie serce? Zapraszamy przed telewizory…