TVP.pl Informacje Sport Kultura Rozrywka VOD Serwisy tvp.pl Program telewizyjny

„Wiem, jak to jest mieć motylki w brzuchu” – wywiad z Rafałem Mroczkiem

„Wiem, jak to jest mieć motylki w brzuchu” – wywiad z Rafałem Mroczkiem Data publikacji: 2011-12-05

Za oknem mróz i lodowe sople… A w ”M jak Miłość” gorąca podroż poślubna! Paweł w ostatniej chwili zmieni wyjazdowe plany i zabierze swoją świeżo upieczoną żonę Joasię do Karlskrony – nadmorskiego szwedzkiego miasteczka... Jak ten wyjazd wspomina sam Rafał Mroczek i jakie zrealizowane sceny podobały się aktorowi najbardziej? Tego - i jeszcze więcej - dowiecie się z naszego wywiadu! Zapraszamy.

Niedawno ekipa „M jak Miłość” pojechała do Szwecji. Co tam kręciliście?

Realizowaliśmy sceny między Joasią i Pawłem. Państwo Zduńscy wybrali się w podróż poślubną do nadmorskiego miasteczka Karlskrona. Mój bohater zaplanował i starannie przygotował niespodziankę dla swojej żony. Zamiast na Mazury - tak jak myślała - zabrał ją w podroż promem aż do Szwecji. Miłość pokazana na tle malowniczych plenerów to rodzaj pocztówki i reklamy tego zakątka.

 
Zdjęcia serialu w plenerze sprawiają trudność?

Raczej nie. Wydaje mi się, że każdy w ekipie wie, co ma robić i nieważne czy jesteśmy na stałym planie czy za granicą. Pracujemy już razem wiele lat, dlatego wszystko poszło sprawnie. Krajobrazy były piękne, pogoda dopisała... Jedynie ilość scen przypadająca na jeden dzień zdjęciowy mogła przyprawić o zawrót głowy, ale daliśmy radę.

 
Czy coś Cię zaskoczyło w czasie realizacji?

Byłem wcześniej w Sztokholmie i na jednej ze szwedzkich wysp, dlatego wiedziałem czego się spodziewać. To są kraje skandynawskie, wszędzie panuje czystość, ład i porządek - nie ma tu nic przypadkowego. Ale zaskoczyli mnie niesamowicie ludzie. Pogodni, otwarci. Na każdą prośbę reagowali natychmiastowo. W kwadrans można było załatwić łódź, przestawienie samochodów czy zupełnie przypadkowych statystów, którzy okazywali się super profesjonalistami. Z uśmiechem na twarzy dziękowali za to, że mogli wziąć udział w projekcie realizowanym w ich mieście. Mieszkańcy Karlskrony cierpliwie znosili wszystkie utrudnienia, które ekipa im zafundowała - zamknięte ulice czy nieczynne okoliczne knajpki.

 
Jakie sceny sprawiły Ci największą przyjemność?

Wszystko, co gram w serialu sprawia mi przyjemność (śmiech). Ale trzeba przyznać, że inne otoczenie dodało uroku miłosnym wyznaniom. Sceny z Karlskrony były fajnie napisane i zostały zrealizowane w zupełnie nowych dla widzów miejscach. Architektura Szwecji, tamtejszy sposób na zagospodarowanie krajobrazu - na pewno przykują oko do ekranu.

 
Nie jest chyba prostą sprawą grać totalne zakochanie?

Gdybym nie był nigdy zakochany, to byłoby mi trudno. Ale dobrze wiem, jak to jest mieć motylki w brzuchu i wyjechać w fajne miejsce z ukochaną kobietą - nie mam z tym żadnego problemu. Szczególnie, że z Agnieszką świetnie się współpracuje. Często tak samo widzimy nasze sceny i mamy podobną energię na planie.

 
Sprawiłbyś po kryjomu swojej ukochanej taką niespodziankę jak Paweł żonie?


Lubię robić niespodzianki, ale nie zdarzyło mi się, aby w tajemnicy zmieniać miejsce docelowe podróży. Wolę zaskakiwać w trakcie wycieczki, a jeśli coś zmieniać to tylko wspólnie. Zawsze w momencie pakowania walizek dokładnie wiemy, dokąd jedziemy i co będziemy tam robić.

 
Paweł ożenił się i ustatkował. Myślisz, że nadeszła nowa era w losach Twojego bohatera?

Cieszę się, że w końcu nastąpił ten moment. Myślę jednak, że ustatkowanie się Pawła nie spowoduje, że będzie miał mniej problemów. Wręcz przeciwnie. To jest ta chwila, w której zaczyna się coś nowego, a losy Pawła zaskoczą widzów pewnie jeszcze nie raz.

 
Dziękuję za rozmowę.


Rozmawiała: Joanna Rutkowska

Bitwa more
Jan
Paweł