Od początku chcieliśmy, żeby dzieci miały poczucie, że nie są w jakiejś tam sali, z jakimś tam Mikołajem, który na pewno da im paczkę, bo nie ma innego wyjścia, ale że są w miejscu magicznym – TEATRZE, gdzie wszystko zdarzyć się może.
Stąd pomysł wierszowanych bajek, które co roku wymyślał nasz kolega z zespołu, aktor Leszek Zduń i z których robiliśmy mini spektakle, z wykorzystaniem wszelkich teatralnych "czarów". Była więc zabawa światłem, dźwiękiem, były i śniegi, i teatralne dymy, zabawa rekwizytem. Wreszcie postanowiliśmy zebrać te nasze doświadczenia i tak powstał spektakl MIKOŁAJOWA PRZYGODA W TEATRZE, który od ubiegłego sezonu jest w repertuarze.
Mikołaj w naszej bajeczce (gra go Jacek Jarosz) ma mnóstwo przygód. Gubi worek z prezentami! W tarapatach pomagają mu dobra Wróżka (ja, czyli Bożena Stachura) i Aniołowie, a psotnikami są duchy teatru i Chochlik (w tej roli autor tekstu, Leszek Zduń). Dla wielu dzieci taki inny wizerunek Mikołaja, który biega i szuka worka z prezentami, pokonując różne teatralne moce, jest czymś zaskakującym i ciekawym.
MIKOŁAJOWA PRZYGODA W TEATRZE to też próba przeprowadzenia dzieci przez magiczną "czwartą ścianę", oddzielającą widza od wydarzeń na scenie. Stąd pomysł angażowania dzieci w poszukiwanie mikołajowych prezentów, zapraszanie ich na scenę, odsłanianie teatralnych kulis.
W pewnym momencie, dzieci stają się współtwórcami przedstawienia, dialogują z nami – aktorami. Nigdy niczego do końca nie można przewidzieć.
A jak zakończą się przygody Mikołaja w Teatrze Narodowym... Sprawdźcie sami! Spektakl gramy 5, 6, 12, 13 stycznia 2008 , o godz.12:00 na Scenie przy Wierzbowej. Wszelkie informacje na stronie Teatru Narodowego (www.narodowy.pl). Rezerwacja biletów: 022 69 20 664,69 20 604 (bow@narodowy.pl).
P.S.
Bardzo lubię te nasze mikołajowe spotkania z najmłodszymi. Tę ich wrażliwość, niesłychaną czujność, dziecięcą szczerość i empatię. Trzeba bardzo uważać ze środkami wyrazu, żeby nikogo nie przestraszyć. Dlatego Chochlik nie może być zbyt groźny, Anioły muszą być piękne i uśmiechnięte, a Wróżka barwna, dobra i łagodna. Dzieci zwracają uwagę na najmniejsze detale, trzeba się naprawdę pilnować!
Najzabawniejsze przeżycie? Gdy po spektaklu, w stroju Wróżki, rozdawałam na naszych bajkowych zdjęciach autografy i nagle usłyszałam jak mała dziewczynka, po otrzymaniu wymarzonego podpisu, z wypiekami na twarzy krzyknęła "Mamo, mamo! Wróżka to Grażyna z M jak Miłość! "
SERDECZNIE ZAPRASZAM !!!
Bożena Stachura