Aktor znany z roli Irka w "M jak miłość", ponownie wcieli się w postać zakochanego mężczyzny. Tym razem misja zdobycia serca ukochanej kobiety będzie o wiele trudniejsza. O ile bowiem Mirka darzy Irka odwzajemnionym uczuciem, to dla bohatera "Na dobre i na złe" szczęśliwe zakończenie wydaje się nieosiągalne...

- Gram rolę Kamila, który jest odpowiedzialnym i pracowitym przedstawicielem handlowym w dużej firmie - opowiada aktor.

Kamil jest w związku ze starszą od siebie Renatą (w tej roli Małgorzata Sadowska), która właśnie trafiła do szpitala. Twarda i zimna bizneswoman, do tej pory bawiła się mężczyznami. Pomimo starań Kamila, kobieta nie widzi przyszłości u boku młodszego mężczyzny. Bohater Maćka nie będzie wiedział, jak udowodnić Renacie, że chce z nią być - na dobre i na złe, ale tak łatwo za wygraną nie da...

A jaka jest siła miłości Maćka Jachowskiego? Aktor przyznaje w jednym z wywiadów.

- Jestem stały w uczuciach, ale wtedy, gdy są prawdziwe, a nie jakieś tam "chyba" albo "wydaje mi się". Jak kocham, to z całego serca, a jak nienawidzę, to z całą mocą...

Aktor dzieli się też tym, co najbardziej ceni u kobiet...

- Wrażliwość, uczuciowość, inteligencję i mądrość życiową. A tego nie widać na pierwszy rzut oka. Trzeba spędzić ze sobą trochę czasu, żeby każda ze stron odkryła karty - mówi Jachowski. - Zabrzmi to jak banał, ale musi mieć tak zwane "coś". Musi być chemia, emocje, wspólny śmiech i to w dużej dawce. Przy tej osobie muszę czuć się dobrze.

Aby zobaczyć, jak zakończy się historia miłosna Kamila i Renaty - zapraszamy do Dwójki - tym razem na odcinek serialu "Na dobre i na złe" w piątek (23 kwietnia o godzinie 20.10). Powtórka w niedzielę o 16.05.